Po raz kolejny czytając skład na etykiecie wędliny w sklepie doszłam do wniosku, że nie będę truła swojej rodziny. Postanowiłam , że od czasu do czasu będę robiła sama wyroby wędliniarskie. Dziś bardzo smaczna pieczeń majerankowa. Tak sobie dziś myślałam i chyba już czas by zainwestować w szynkowar.
PIECZEŃ DOMOWA
1,2 kg mięsa szynkowego, łopatki lub karkówki
1 jajko
2 łyżki majeranku Kotanyi
1 łyżeczka żelatyny
2 łyżki przyprawy do pasztetu szlacheckiego Kamis
Ognista mieszanka przypraw Kamis
pieprz młotkowany z kolęndrą Kamis
1 mały ząbek czosnku
sól do smaku
1,2 kg mięsa szynkowego, łopatki lub karkówki
1 jajko
2 łyżki majeranku Kotanyi
1 łyżeczka żelatyny
2 łyżki przyprawy do pasztetu szlacheckiego Kamis
Ognista mieszanka przypraw Kamis
pieprz młotkowany z kolęndrą Kamis
1 mały ząbek czosnku
sól do smaku
Mięso umyć . Połowę czyli tak ok 60 dag pokroić w drobną kostkę, natomiast drugą połowę zmielić średnio grubo. Oba mięsa zmieszać, dodać jajko ( jedną łyżkę roztrzepanego jajka zostawiam do posmarowania pieczeni), przeciśnięty czosnek, żelatynę i przyprawy. Wyrobić gładko ręką. Foremkę do pieczeni ( mała keksówka) wysmarować smalcem i wyłożyć mięso. Dokładnie ubić posmarować z wierzchu jajkiem i wygładzić. Ja zawsze sypię ognistą przyprawą Kamis , gdyż ładnie wygląda i świetnie smakuje. Pieczeń piekę w termoobiegu ok 45-50 min w temperaturze 170 stopni.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz