Idealne brownie dla wszystkich wielbicieli czekolady. Jest naprawdę świetne, choć nie można zjeść dużej ilości. Ciasto do, którego będę wracać częściej. Przepis znalazłam na zagranicznym blogu i jest naprawdę doskonały. Najważniejsze jest to by ciasta nie trzymać za długo w piekarniku i nie przepiec go. Smakuje niesamowicie z sosem waniliowym.
Składniki na małą blaszkę o średnicy około 18 cm:
200 g gorzkiej czekolady (minimum 70% kakao)
200 g masła
1 niepełna szklanka cukru
1 pełna szklanka mąki tortowej
4 jajka
szczypta soli
szczypta prawdziwej wanilii
Masło i czekoladę rozpuścić w rondelku na wolnym ogniu. Należy uważać, żeby nie doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia i lekko przestudzić.
Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić ze szczypta soli na sztywną pianę. Dodać cukier, wanilię i dalej ubijać. Następnie cały czas ubijając dodawać po jednym żółtku. Wsypać mąkę i powoli wlewać czekoladę z masłem. Energicznie mieszać aż masa stanie się gładka i lśniąca.
Piekarnik rozgrzać do 160 stopni. Ciasto wylać do małej, wyłożonej papierem, tortownicy o średnicy 18 cm. Piec około 35-40 minut do tego momentu aż boki będą upieczone a środek tylko ścięty .Fenomen tego ciasta polega na tym że brzeg ciasta jest chrupiący a środek ma konsystencję masła. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wprowadziła swoich zmian. Wyszło takie moje idealne brownie. Podawać schłodzone z sosem waniliowym.
Boże, wygląda tak cudownie, że człowiek marzy żeby coś takiego zjeść! :3
OdpowiedzUsuńSuper, ale wypadałoby podać adres bloga :)
OdpowiedzUsuńSzkat
Oj wypadałoby. Ale teraz już nie umiem go znaleźć. Wprowadziłam za dużo swoich zmian by odnaleźć to oryginalne.
Usuńoj, znam znam ... właśnie przekopuję domek w poszukiwaniu karteczki na której zapisałam proporcje do marynaty na żeberka. Żeberka wyszły super, ale cóż pozostał mi po nich tylko pyszny wspomnień smak, kilka fotek i karteluszka, która gdzieś się zapodziała ... :(
OdpowiedzUsuńZawsze jednak, gdy zamieszczam przepis z czyjejś inspiracji bądź wykonuję czyjś przepis to zamieszczam link. Obowiązuje jakaś netykieta blogerska .. no nie? :)
No ale jak zginął ... spoko :)
Pozdrawiam Olivcia
Szkat
Po prostu delicja ! :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://karolinakuchmaci.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż